Niszczący bałagan
Czy bałagan wokół nas jest oznaką wyjątkowej kreatywności czy wręcz przeciwnie – świadczy o zaburzeniach psychicznych? Ta kwestia wciąż budzi wiele kontrowersji i dyskusji.
Wielu z nas zna powiedzenie przypisywane Einsteinowi: „Jeśli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu, to co oznacza puste biurko?”. Z reguły powiedzenie to wykorzystywane jest przez bałaganiarzy do usprawiedliwienia chaosu, w którym żyją.
Jednak badania naukowe przynoszą bezlitosne wnioski: bałagan jest nie tylko oznaką wewnętrznego nieuporządkowania, lecz dodatkowo potęguje nasze problemy. Jest źródłem chronicznego stresu.
Pomyśl o swojej ulubionej potrawie. Niech to będzie coś, co lubisz gotować, i masz w tym dużą wprawę. Teraz wyobraź sobie, że ktoś w trakcie jej przygotowywania porozrzucał składniki po całej kuchni – nie jest już tak łatwo zdecydować, co dodać i kiedy, prawda? Tak samo działa nasz mózg wśród bałaganu – trudniej się skupić, pamiętać ważne rzeczy i podejmować decyzje, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Wykazały to niedawne (2019) badania Elizabeth Sander z australijskiego uniwersytetu Bond. Bałagan upośledza zdolność do skupienia uwagi. Prymitywne części mózgu człowieka nieustannie analizują otoczenie w poszukiwaniu zagrożeń. Otoczenie pełne chaotycznych elementów utrudnia pracę tej właśnie części mózgu. Zajęta jest nieustannym analizowaniem składowych bałaganu. Dzieje się to automatycznie, bez udziału woli człowieka. Przestajemy skupiać się na zadaniu. W rezultacie zaczynamy mieć problemy z radzeniem sobie nawet z pozornie prostymi zadaniami.
Dla niektórych jest to oczywiste. Gotowanie zaczynamy od uporządkowania kuchni. Zupełnie inaczej gotuje się, gdy dokładnie wiemy, gdzie co jest, niż gdy poszukujemy na przykład kopystki, odkrywając po chwili, że leży na dnie zlewu, przywalona stosem brudnych naczyń.
Bardzo podobnie działają hałas oraz wciąż włączające się powiadomienia i dzwonki telefonu. Za każdym razem przynajmniej na ułamek sekundy część mózgu odpowiedzialna za przetrwanie zwraca uwagę na nowy dźwięk. Możemy celowo ten hałas zignorować, nie unikniemy jednak rozproszenia.
Rezultatem chaosu i hałasu jest gorsze wykonywanie prac, nie tylko intelektualnych, związanych z myśleniem czy czytaniem, ale nawet prostych, takich jak sprzątanie. Choć wiele osób utrzymuje, że dokładnie wie, gdzie znajdują się różne przedmioty w „pozornym” bałaganie, jest to jednak samooszukiwanie się. Po prostu mając wyobrażenie na temat możliwego umiejscowienia danego przedmiotu, łatwiej nam go znaleźć. Jednak o wiele łatwiej by było, gdyby każdy przedmiot – w przypadku sprzątania środek czystości – miał swoje miejsce.